niedziela, 15 grudnia 2013

Mikołaje :)

       Wiem, że daaawno nic nie pisałam, głównie z powodu ostatnich wydarzeń. Do Manchester'u wróciłam już w piątek. Niestety ani Liverpool (miejsce lądowania) ani Manchester (miasto docelowe) nie powitało mnie z radością - pogoda była angielski, deszcz, silny wiatr i ogólnie mało przyjemnie. Za to mój P. ucieszył się bardzo, i ciągle powtarza, że dobrze że już wróciłam ;)

       A teraz do rzeczy - mam kilka ciekawostek do nadrobienia :)
Mianowicie zacznę od takiej sytuacji. Pewnego dnia (tj. 2.12.2013) podczas robienia jakiejś mało istotnej rzeczy, usłyszałam za oknem hałas. Nie wiedząc jaka jest jego przyczyna, pobiegłam po telefon i przykleiłam nos do okna. Okazało się, że ulicą pod naszymi oknami przejeżdżało akurat kilkadziesiąt mikołajów na motorach, skuterach i innych pojazdach tego typu! Mnóstwo ludzi wyglądało przez okna i zatrzymywało się na ulicach, żeby popatrzeć na to "zjawisko" :D
Oto kilka fotek








         Cały ten przejazd trwał ok.10min, ulica poprzeczna została zablokowana przez dwóch mikołajów, tak aby się nie rozdzielać. Coś niesamowitego :D

Pozdrawiam,
Ania :)

2 komentarze: