Na zajęciach miałam się stawić ok. pół godziny wcześniej, ze względu na fakt, że były to pierwsze zajęcia dla mojego poziomu. Oczywiście ja jak to ja, byłam na miejscu już ok. 45min przed zajęciami. I czekałam...
Czekałam, a szkoła dalej była zamknięta...
Na szczęście po kilku minutach otworzyli szkołę. Żądna wiedzy weszłam do szkoły i czekałam, co się będzie działo dalej...
Jak się okazało lekcję mieli prowadzić nauczyciele, którzy również się szkolili (tzw. teachers-in-training). Było nas 5 studentów i 5 nauczycieli. Bardzo fajna sprawa, ponieważ nauczyciele również brali czynny udział w zajęciach, byli bardzo otwarci i pomocni. Reszta studentów również nie stroniła od nowych znajomości i chętnie zagadywała pozostałych. Z całą pewnością pójdę tam również za tydzień :) Dzięki Mami za wsparcie :*
Później był obiad z P. i powrót do domu :)
Have a nice day,
Ania
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz